Czwartą instalacją była instalacja na gruncie. Dach nie nadawał się do wykonania instalacji zarówno z powodu ekspozycji na południowy wschód jak również poprzez ilość uskoków, jaskółek i kominów, które zacieniałyby panele fotowoltaiczne. Nawet zastosowanie optymalizatorów mocy nie spełniłoby oczekiwań co do ilości mocy jaką chcieliśmy uzyskać z instalacji.
W tym przypadku zastosowaliśmy konstrukcję dwupodporową, która jest dużo droższa i bardziej czasochłonna przy jej wykonaniu, ale gwarantuje stabilność całej konstrukcji.
Zaletą instalacji gruntowej jest fakt, że mogliśmy ją skierować na południe, nie było też ryzyka uszkodzenia dachu. Mieliśmy też możliwość wyboru miejsca, gdzie będzie zamontowany falownik.
W tym przypadku falownik został zamontowany w garażu tuż przy miejscu wejścia kabli do budynku i od niego dalsza część instalacji została podłączona kablem 5x4mm2.
Panele zostały umieszczone w układzie poziomym 4 panele w 4 rzędach, całość to 16 paneli 325W.
Dla lepszego działania zostały połączone w 2 obwody po 8 paneli - dolne 2 rzędy jeden obwód oraz górne 2 rzędy - drugi obwód.
Falownik pozwalał wprawdzie na podłączenie wszystkich paneli na jednym obwodzie i mogliśmy zaoszczędzić 50mb kabli. Jednak w okresie zimowym dolny rząd może być zacieniony przez budynek, a to zmniejszyłoby produkcję prądu przez całą instalację.
Dlatego, zastosowanie 2 obwodów w tym przypadku pozwoli ograniczyć straty energii spowodowane przez okresowe zacienienie dolnej połowy instalacji.
Taka instalacja zazwyczaj wykonywana jest w 1 dzień, jednak w tym przypadku krótki dzień wymusił uruchomienie instalacji dnia następnego.